Studniówka 2017
czwartek, lutego 02, 2017
Hej kochani! Dziś tak jak sugeruje tytuł pokażę Wam zdjęcia ze studniówki klasy 3P, którą miałam przyjemność robić 13 stycznia w Gdyni. Była to moja pierwsza tak duża impreza, którą fotografowałam. Kilka miesięcy przed siedziałam jak na szpilkach - uradowana, że ktoś chce abym to ja robiła zdjęcia!
Nie powiem, że jest łatwo i super, bo nie jest. Robienie zdjęć na studniówkach jest ciężką sprawą, ponieważ musisz być wszędzie, każdego uchwycić w miarę możliwości, no i ogarnąć swoją klasę - co jest najbardziej trudnym zadaniem ze wszystkiego. Poczujcie się przez chwilę jak ja - wstajesz rano, robisz inwentaryzację sprzętu i rzeczy, które musisz ze sobą zabrać. Następnie w biegu ogarniasz pakowanie i siebie, wychodzisz na pociąg. Jest fajnie jedziesz już ponad godzinę i ... Nagle uświadamiasz sobie, że zostawiłaś zapasową kartę pamięci do aparatu w domu, panika. Myślisz, co teraz?! Sprawdzasz ceny w każdym sklepie dostępnym w obrębie miasta, w którym będziesz i czas w jakim musisz kupić oraz zabrać się w dalszą podróż. Jest dobrze, pieniądze masz, transport też... Ale! Masz bardzo ograniczony czas na dotarcie na miejsce, a korki na trasie robią się kosmiczne, panika x2. Najpierw biegasz po sklepach w najbliższej okolicy dworca - jeden, drugi, trzeci - żaden nie ma takiej karty, co teraz? Szukasz sklepu po drodze - jest, ale korki to tragedia... Kupujesz kartę, uff połowa stresu mniej. Co dalej? Za 30 min masz być na miejscu, bo jesteś umówiona wcześniej u znajomej, a ona idzie do fryzjera więc ty też. Panika znów wzrasta. Jeszcze trzeba się przepakować, przebrać... Pomyśl jeszcze o tym, że znasz tylko kilka twarzy osób, którym będziesz robić zdjęcia, a będzie ich tam ponad 50... To nie koniec, jest ich 50 - przy stole, na sali jeszcze jakieś 200 osób. Wstążki na rękach chociaż u dziewczyn - bardzo fajnie, tylko czarne. Co teraz? Nie wszystkie mają je na rękach, gaszą światła na sali. Odróżnisz czerń od czerni? Nie pamiętasz wszystkich twarzy, ale mimo to starasz się robić zdjęcia każdej osobie, znajoma podpowiada kto jest z jej klasy. Nie wszyscy chcą, na chama robić nie wypada. Kiedy robisz zdjęcia par i grupowe (prosisz o chwilę uwagi i ustawienie się), trochę ludzi "znika", nie masz o tym pojęcia dopóki nie przejrzysz materiału po imprezie, oddajesz to co masz. Oczywiście uwzględniając każdą osobę, która gdzieś tam zawsze jakieś zdjęcie ma. Okazuje się, że kogoś jednak nie ma - co ciekawsze w ogóle nie kojarzysz twarzy tej osoby, mimo że wszystkim się przyglądasz przez całą imprezę przy stole. Jak się okazuje - nie było wstążki, miejsce puste przy zdjęciu grupowym i co teraz?
Dostajesz zamówienia na płytki, czekasz aż będą wszyscy zdecydowani, podliczasz, robisz projekty okładek, płyty, zamawiasz, wszystko wysłane do wykonawcy... W między czasie kilka osób się zmienia, ktoś rezygnuje. Dosyłasz projekty, bierzesz więcej płyt "na wypadek", płyty przyszły, okładki zrobione. Znów ktoś rezygnuje, ktoś się decyduje - teraz myślisz gdzie zrobić resztę okładek od ręki. Stres, zdarza się, każdy fotograf chyba przez to przechodzi. Tak wygląda to "od kuchni" gdzie musisz się nalatać i dużo kombinować na wypadek czegoś. Chcesz aby klienci byli zadowoleni, aby polecali cię dalej, żeby wszystko ładnie się rozwijało. Niestety czasem wszystkich też nie da się zadowolić w 100%. Chcesz żeby wszystko było idealnie, najlepiej. Tyle ile stresu tyle także przyjemności z pracy, równowaga jak nigdzie. Także takich ilości uśmiechów i radości nigdzie nie uchwycisz co właśnie na takich imprezach. Wyszedł trochę horror pełen napięcia i grozy, ponieważ opisałam to dokładnie z mojej perspektywy i dodałam uczucia jakie mną targały. Fotografowanie studniówki to wyzwanie, a co dopiero pierwszy raz! Unikając mylnej opinii o tym, że nienawidzę swojej pracy - kocham to co robię i uwielbiam zmęczenie jakie towarzyszy całej nocy biegania z aparatem w ręku, kiedy następnego dnia wstajesz pod wieczór żeby obrobić już kilka ujęć. Najlepsza część to oglądanie materiału, zaraz po tym oczywiście jak oddasz zdjęcia i dostajesz mega pozytywne odpowiedzi 😄
Jeśli podobają ci się moje zdjęcia, zbliża się jakaś ważna impreza i zastanawiasz się nad wyborem fotografa, napisz do mnie - dogadamy się! (kontakt na dole postu/ email - olsonek123@gmail.com). Na sam koniec dodam, że był to dla mnie zaszczyt, że ktoś zdecydował się na zaufanie mi w kwestii zdjęć z tak ważnej imprezy. Jechać 300km aby wykonać zlecenie to tak naprawdę nic, pestka, a co więcej nowe doświadczenie. Bardzo dziękuję klasie 3P za zaufanie oraz pozwolenie na publikację 💕
Już nie męczę tekstem, teraz czas na tę przyjemniejszą część - oglądanie zdjęć! Zapraszam i ostrzegam, że jest ich całkiem sporo, ale jeśli dotarłeś/aś tutaj to gorsza część za tobą 😂 szacun.
buziaki i do następnego 💋
Nikon D5000 i Nikkor 50mm f/1.8 + Voking VK900
12 komentarze
Przecudowne zdjęcia! Gratuluję cierpliwości i wytrwałości!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńSzczerze, to zwykle przy takich postach zdjęcia przeglądam dosyć szybko. Tak żeby zobaczyć, ale bez przyglądania się. A Twoje są tak świetne, że przy każdej fotce spędziłam dłuższą chwilę. Na prawdę super Ci to wyszło!
OdpowiedzUsuńlillaxxxmy.blogspot.com
Czuję się zaszczycona, bardzo dziękuję! :D
UsuńPrzecudowne zdjęcia! Wyglądałaś nieziemsko :) Zazdroszczę takiej zabawy :D ja na swoją muszę jeszcze poczekać ;)
OdpowiedzUsuńhttp://xgabisxworlds.blogspot.com/
Zdjęcia super, bo nie ja na nich jestem ;) Pełnię rolę fotografa, ale tak jest jeśli nie przeczyta się posta... Mimo wszystko dzięki, moja studniówka za rok dopiero ;)
UsuńPiękne zdjęcia ;)
OdpowiedzUsuńJeśli możesz , to powiedz mi jak ustawiasz lampę błyskową, żeby uzyskać taki efekt ?
Dziękuję :)
UsuńLampę ustawiam pionowo tak żeby światło odbiło się od sufitu. Czasami wyciągam jeszcze biały kartonik z głowicy lampy. A jeśli chodzi o inne ustawienia to na lampie TTL i tylko czasem +-EV jeśli potrzeba.
Pierwsze co muszę zrobić to skomplementować nagłówek bloga- serio mi się podoba, a chyba nigdy tego nie napisałam jeszcze :D Zdjęcia naprawdę piękne! A domyślam się, jak ciężko jest to wszystko ,,ogarnąć''. Sama kiedyś chciałabym się tym zajmować, po przeczytaniu opisu- podziwiam, dobra robota! :D
OdpowiedzUsuńhttp://lapaczchwilfoto.blogspot.com/
Bardzo dziękuję :) Fakt roboty przy tym co nie miara, ale efekty są bardzo fajnie więc warto!
UsuńWow! Jakość zdjęć jest świetna. Bardzo podobają mi się te ujęcia i w życiu nie powiedziałabym, że była to Twoja pierwsza tak ważna sesja. Na pewno było to stresujące zadanie, bo studniówka to wielki dzień i każdy chce mieć piękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńKurcze, muszę sobie kiedyś uzbierać kasę i umówić się na sesję z Tobą!
Pozdrawiam :*
http://niepoprawnymakijaz.blogspot.com/
Dziękuję! ♥
UsuńOczywiście serdecznie zapraszam do siebie na zdjęcia :)