Cold Days
poniedziałek, grudnia 14, 2015
KAROLINA
Na wstępie chciałabym przeprosić za to, że termin publikacji postu się przedłużył. Ostatnio dużo więcej poświęcam czasu i uwagi życiu prywatnemu... Coraz mniej czasu mam nawet na to żeby usiąść do komputera i przejrzeć sesje - bardzo mnie to boli, ale niekiedy niestety potrzeba zająć się sobą na dłużej a nie swoją pracą. Efektem tego natomiast jest to, że o 0:20 piszę tego posta ledwo widząc klawiaturę XD no nic, my teraz nie o tym...
Robi się zimniej i ciemniej - nic przyjemnego, jeśli chodzi o sesje plenerowe... Mimo że grudzień to piękny i kolorowy (nocą) miesiąc wielu osobom nie uśmiecha się wychodzenie z łóżka, a co dopiero na dwór! Ten problem także i mnie dotknął - nic na to nie pomaga lepiej jak gorąca herbatka na zimnice :)
Co do sesji to to co jest jej efektem końcowym zupełnie minęło się z zamierzeniami! Planowałyśmy zrobić ujęcia na Starym Mieście przy świątecznych dekoracjach, ale coś nie pykło haha, wyszło coś innego z czego i tak obie (jak zawsze) jesteśmy zadowolone mimo tego, że tak bardzo nas wywiało... Pierwszy raz chyba nie mam ogromu zdjęć backstage'owych niewiarygodne. Drugim przełomem jest to, że miałam duży dylemat czy może nie opublikować całej sesji w wersji b&w, ale jednak nie potrafię się do końca rozstać z kolorami... Mnie czeka noc przy photoshopie z kolejną sesją - staram się wrócić do pracy na 100%
Niedługo ba już pod koniec tygodnia nie będę robić sesji w Stolicy a zawitam w okolicę Ostrowca Świętokrzyskiego także wszyscy, którzy pytali o terminy wcześniej i chcieli się umówić - zapraszam! Ponieważ mam duuuży zapierdziel w fejsbuczkowych wiadomościach zachęcam do ponownego pisania i przypominania się abym mogła wszystko wklepać w kalendarz :)
Robi się zimniej i ciemniej - nic przyjemnego, jeśli chodzi o sesje plenerowe... Mimo że grudzień to piękny i kolorowy (nocą) miesiąc wielu osobom nie uśmiecha się wychodzenie z łóżka, a co dopiero na dwór! Ten problem także i mnie dotknął - nic na to nie pomaga lepiej jak gorąca herbatka na zimnice :)
Co do sesji to to co jest jej efektem końcowym zupełnie minęło się z zamierzeniami! Planowałyśmy zrobić ujęcia na Starym Mieście przy świątecznych dekoracjach, ale coś nie pykło haha, wyszło coś innego z czego i tak obie (jak zawsze) jesteśmy zadowolone mimo tego, że tak bardzo nas wywiało... Pierwszy raz chyba nie mam ogromu zdjęć backstage'owych niewiarygodne. Drugim przełomem jest to, że miałam duży dylemat czy może nie opublikować całej sesji w wersji b&w, ale jednak nie potrafię się do końca rozstać z kolorami... Mnie czeka noc przy photoshopie z kolejną sesją - staram się wrócić do pracy na 100%
Niedługo ba już pod koniec tygodnia nie będę robić sesji w Stolicy a zawitam w okolicę Ostrowca Świętokrzyskiego także wszyscy, którzy pytali o terminy wcześniej i chcieli się umówić - zapraszam! Ponieważ mam duuuży zapierdziel w fejsbuczkowych wiadomościach zachęcam do ponownego pisania i przypominania się abym mogła wszystko wklepać w kalendarz :)
0 komentarze