Before & After
czwartek, listopada 19, 2015
I w końcu jest post, który kiedyś musi się pojawić.
BEFORE & AFTER
czyli wszystko od czystego RAW'a po efekt końcowy po przejściu przez photoshopa, cały proces "wywoływania" zdjęcia i tworzenia/kreowania go do tego stopnia kiedy możemy spokojnie powiedzieć TO JEST TO!
Zaczynając wszystko od "podciągnięcia" zdjęcia, przez mały retusz, ratowanie przepalonych miejsc i retuszu skóry. Najważniejsze jest to aby wyciągnąć z RAW'u na maxa tego co się da, później chulaj dusza.
Wykadrowanie, przycięcie czy wyprostowanie zdjęcia to też ważny element. Dzięki temu możemy zupełnie zmienić wygląd naszego zdjęcia a przez to też to jak będzie odbierane. Dodanie czy skopiowanie i ułożenie różnych elementów tak żeby tworzyły jakiś wzór, jakąś całość może nadać zdjęciu odrobiny magii.
Później można się zacząć bawić w zmianę kolorów. O! To jest to co lubię, niesamowita zabawa. Chcesz zrobić magiczny las? Różową trawę? Żaden problem!
Ocieplenie zdjęcia i dodanie mu delikatności ostatnio zawitało i do mnie, są trzy sesje, na które dzięki temu nie potrafię przestać patrzeć i podziwiać. Urzekło mnie to delikatne słońce i ciepłe kolory, a zazwyczaj nie robiłam ujęć w słońcu, ze słońcem... Unikałam jak mogłam, wolałam zdjęcia przy pochmurnym niebie, a teraz nie mogę wzroku oderwać od tego co udało mi się stworzyć!
Patrząc przez pryzmat czasu na to jak obrabiałam zdjęcia kiedyś i dziś co jest efektem kilku miesięcy zaledwie jestem już z siebie dumna, że tyle potrafię. Siedzenie przy photoshopie jest dla mnie chwilą ciszy, spokoju, odprężenia się i przede wszystkim robieniem czegoś co lubię.
Równie bardzo jestem dumna z osób, które dotarły w ciszy do końca tego postu. Doceniam serio :) Starałam się zebrać jak najwięcej sklejek z starszych sesji, ale nie było łatwo... Czasem gdy już się nie pamięta gdzie się co zapisywało jest trudno to odnaleźć później XD
Wbrew pozorom i niektórym opiniom na temat moich prac nie zmieniam osób, które mi pozują - nie odchudzam, nie bawię się w chirurgów ani tym podobne i nie robię sztucznych zdjęć, myślę, że dzięki temu postowi dużo osób w końcu dostrzeże takie rzeczy i doceni pracę fotografów, ponieważ samo pstryknięcie zdjęcia nie jest końcem pracy - wiele godzin przed komputerem po sesji także przyczynia się do powstania obrazu.
Wbrew pozorom i niektórym opiniom na temat moich prac nie zmieniam osób, które mi pozują - nie odchudzam, nie bawię się w chirurgów ani tym podobne i nie robię sztucznych zdjęć, myślę, że dzięki temu postowi dużo osób w końcu dostrzeże takie rzeczy i doceni pracę fotografów, ponieważ samo pstryknięcie zdjęcia nie jest końcem pracy - wiele godzin przed komputerem po sesji także przyczynia się do powstania obrazu.
Nikon D5000 i Nikkor 50mm 1.8
3 komentarze
Lubię patrzeć na takie posty, widać ile serca wkładasz w każdy kadr i to jest piękne ❤ czekam na więcej zdjęć :)
OdpowiedzUsuńSama jestem właśnie w trakcie przygotowywania postu "before & after" ale jest to najlepsza "seria" jaką lubię :D Lubię tak przeglądać jak czasami zwykłe zdjęcia zmieniają się w coś serio fantastycznego :) A zmiana kolorów to rzeczywiście coś pięknego! U Ciebie to idealnie widać :) Sama będę musiała się w to pobawić! :) Super wpis, czekam na więcej :*
OdpowiedzUsuńhttp://persevering.blogspot.com/
Kawał dobrej roboty przy zdjęciach hallowenowych z Karotką. Pomijając kolor szala, który bardziej podoba mi się w oryginale (kwestia gustu, ustalmy top :D) , to na prawdę jestem pod dużym wrażeniem. Patrząc na Twoje zdjęcia jak zaczynałyśmy Fotospokojną, a teraz... Ogromny skok w górę.
OdpowiedzUsuńPropsuję. :D